GKS Górnik Grabownica
GKS Górnik Grabownica Gospodarze
0 : 1
0 2P 1
0 1P 0
LKS Wesoła
LKS Wesoła Goście

Bramki

GKS Górnik Grabownica
GKS Górnik Grabownica
90'
Widzów:
LKS Wesoła
LKS Wesoła

Kary

GKS Górnik Grabownica
GKS Górnik Grabownica
LKS Wesoła
LKS Wesoła

Skład wyjściowy

GKS Górnik Grabownica
GKS Górnik Grabownica
LKS Wesoła
LKS Wesoła


Skład rezerwowy

GKS Górnik Grabownica
GKS Górnik Grabownica
LKS Wesoła
LKS Wesoła
Numer Imię i nazwisko
11
Piotr Kajdas
roster.substituted.change 88'
4
Sławomir Wielgos
roster.substituted.change 82'

Sztab szkoleniowy

GKS Górnik Grabownica
GKS Górnik Grabownica
Imię i nazwisko
Skarbek Andrzej Trener
Gomółka Andrzej Kierownik drużyny
LKS Wesoła
LKS Wesoła
Imię i nazwisko
Dariusz Bober Kierownik drużyny
Tomasz Ostafiński Trener

Relacja z meczu

Autor:

LKS Wesoła

Utworzono:

02.08.2021

Ostatni mecz morderczego sezonu za nami …

GKS Górnik Grabownica - LKS Wesoła 0-1 (0-0)

85’ 0-1 ⚽️Wojtek Dyrak
 

Wygrywamy na trudnym terenie mając przy tym dużo szczęścia. Gospodarze kilku krotnie obijali słupki i poprzeczki. Gratulacje dla całego zespołu, który dziś włożył masę zdrowia w to spotkanie.

W sobotnie popołudnie LKS Wesoła zmierzyła się w Grabownicy Starzeńskiej z miejscowym Górnikiem, który w rundzie wiosennej spisywał się znakomicie. Nasi piłkarze niestety nie udawali się na ten mecz optymistycznie nastawieni, ponieważ ostatnie Nasze wyczyny przyniosły nam straszne straty bramkowe, porażki w Zmiennicy i klęskę z liderem rozgrywek. Sytuacja w tabeli tak się ułożyła, że tylko zwycięstwo dawało Nam szansę na utrzymanie przy założeniu, że Jasienica Rosielna i Guzikówka również odniosą zwycięstwa, ale w takiej sytuacji dodatkowo musielibyśmy odnieść wyższe zwycięstwo niż rywale z Krosna. W przypadku remisu lub porażki a zwycięstw w/w drużyn przelicznik, który decyduje o spadku dwóch z trzech "A" klas mielibyśmy zdecydowanie słabszy niż ekipa z jednej z grup. Nie mogliśmy dziś skorzystać z usług Dominika Laski, który doznał w ostatnim spotkaniu kontuzji, Dawida Blachy, Kamila Osipa i Patryka Terembuły, którzy rywalizowali w turnieju w Warszawie, i chociażby Marcina Krasnopolskiego. Wielkim pozytywem była obecność Witolda Drewniaka, oraz kapitana Wojciecha Dyraka. Od początku spotkania widać było zaangażowanie, walkę na całej szerokości i długości boiska, stworzyliśmy trzy świetne okazje ale zabrakło dokładności może szczęścia w wykończeniu. Gospodarze z minuty na minutę zyskiwali przewagę w polu i stwarzali groźne sytuacje bramkowe, jeszcze przed przerwą mogliśmy się cieszyć, że strzały rywali wylądowały na poprzeczce i słupku. Po przerwie Górnik nadal miał przewagę w posiadaniu piłki, ale bardzo mądrze się broniliśmy, a wynik, który posiadaliśmy dawał nam utrzymanie w lidze patrząc na korespondencyjne pojedynki na innych boiskach. W okolicach 60-70 Górnik dwukrotnie trafiał w Nasz słupek i raz w poprzeczkę. W 75 minucie strzał głową poszybował nad poprzeczką. Z Naszej strony po rzucie rożnym w wykonaniu Eryka Karnasa i wybiciu piłki na dwudziesty metr uderzenie znakomicie dziś grającego Piotra Wrony w nieprawdopodobny sposób po rykoszecie wybronił bramkarz rywali. Groźne uderzenie z wolnego Eryka Karnasa minęło minimalnie cel, a Ireneusz Ślączka pewnie interweniował przy strzałach zza pola karnego. Koszmarne dla Nas ostatnie minuty z wielu poprzednich spotkań i trauma związana ze startą punktów w 90 minucie zbliżała się nieuchronnie. W 85 minucie grający od 40 minuty z naciągniętym mięśniem dwugłowym, Nasz kapitan Wojciech Dyrak zagrał piłkę pomiędzy obrońców, Witold Drewniak będący na pozycji spalonej zasygnalizował swym zachowaniem, że nie bierze udziału w grze, arbiter boczny zbyt szybko uniósł chorągiewkę, a arbiter główny mimo, że już podnosił gwizdek by przerwać akcję, w mig pojął, że nie może odgwizdać ofsajdu i Wojciech Dyrak znalazł się oko w oko z bramkarzem Górnika. Nasz nieoceniony kapitan z zimną krwią wykorzystał okazję i dał Nam prowadzenie w meczu. Górnik mimo ogromnych starań nie był już w stanie odpowiedzieć, a popisy Witolda Drewniaka w stylu Włodzimierza Smolarka całkowicie odbierały ochotę rywalom na choćby wyrównanie Nasze utrzymanie w lidze stało się faktem. Gospodarze byli z całą pewnością zespołem, który prowadził grę, Górnik jednak dziś napotkał na opór szalenie ambitnie walczących rywali i nie dał rady ich pokonać. Gratulacje dla drużyny za cały sezon, były momenty złe tak jak te w ostatnich spotkaniach, ale tych bardzo przyjemnych chwil było wystarczająco dużo, by teraz cieszyć się z dalszej gry w tej samej klasie rozgrywkowej. Brawo drużyna. Myślę, że po ostatniej kolejce sezonu nie ma bardziej zadowolonego zespołu niż Nasz, a powodów ku temu jest wiele.

Autor:

kubaap

Utworzono:

12.07.2021
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości