T.S. 1909 PIAST CIESZYN - Beskid Skoczów

Środowy pojedynek ligowy pomiędzy naszym zespołem , a Piastem należał do wyrównanego starcia. Gra obfitowała głównie w środkowej części boiska, bramkowych spięć było jak na lekarstwo. W pierwszej odsłonie Beskid szanse na otwarcie rezultatu miał po dośrodkowaniu z bocznej strefy Łebkowskiego po którym piłkę do siatki jeden z naszych graczy mógł skierować do celu, tak się jednak nie stało. Gospodarze co rusz wyprowadzali groźne kontry z których to jednak defensywa skoczowska wychodziła zwycięsko. Do przerwy rezultat utrzymał się bezbramkowych, a o losach pojedynku zadecydowała odsłona druga, a dokładniej jej końcowe fragmenty. W 72 minucie piłka po strzale Adama Labzika trafia w poprzeczkę, po czym do piłki dopada Woźniczka który bez zastanowienia uderza piłkę którą to bramkarz Piasta szczęśliwie sparował na słupek, po czym zażegnał utraty gola jeden z defensorów Piasta wybijając futbolówkę. Zabrakło zatem szczęścia aby objąć prowadzenie. Co nie udało się Beskidowi, udało się gospodarzom na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Jeden z graczy Cieszyna dośrodkował piłkę z bocznej strony gdzie przytomnością wykazał się napastnik gospodarzy pakując piłkę w siatce. Niestety bierność w obronie została wykorzystany brutalnie przez rywali. Lepiej przy utracie gola mógł zachować się nasz bramkarz, piłki też nie przeciął Szymon Woźniczka. Po utraconej bramce staraliśmy się doprowadzić do remisu lecz nie udało się stworzyć podbramkowej sytuacji. Wielka szkoda straconych punktów. Zmiany podczas meczu nie przyniosły pozytywnego efektu. Mecz typowy na remis. Piłka nożna nie zawsze jednak jest sprawiedliwa i dziś więcej szczęścia mieli przeciwnicy. Porażkę trzeba przyjąć na klatę i walczyć dalej w kolejnych spotkaniach ligowych